Fotografie legitymacyjne jako utwory

Aby rozstrzygnąć czy fotografia do cv, zwana dotąd „fotografią legitymacyjną”, stanowi utwór fotograficzny należy ustalić czy do jej powstania doszło na drodze wyboru. Rację ma P. Piwowarczyk twierdząc, że tworząc taką fotografię fotograf dysponuje środkami takimi jak oświetlenie, kolorystyka i tło; może też ustawić modela, określić jego mimikę i makijaż. Dodajmy, że w razie wykonywania zdjęcia metodą tradycyjną kolejną płaszczyznę wyboru stanowi obróbka laboratoryjna (np. powtórne kadrowanie, miejscowe „dopalanie”). SN uznał, że każde z powiększeń jest pracą oryginalną i wymaga indywidualnego opracowania (wyrok z dnia 2 stycznia 1961 r., II CR 688/60). Jeżeli o zastosowaniu w/w środków decydują osobiste kryteria fotografa, powstaje utwór.
Jedna z tez cytowanego autora wywołuje jednak uwagi polemiczne. Przyjmuje on, że zdecydowana większość zdjęć do cv nie stanowi utworu. Wydaje się, że wniosek statystyczny wymaga badań lub jakiegokolwiek innego uzasadnienia. Biorąc pod uwagę wskazane wyżej wyznaczniki twórczości w fotografii oraz to, że wykonanie nawet zdjęcia legitymacyjnego wymaga ustawienia modela przed obiektywem i wyboru oświetlenia, istnieją argumenty za przyjęciem tezy odmiennej.
Szczególną kategorię zdjęć legitymacyjnych stanowią zdjęcia do paszportów i dowodów osobistych. Obecnie obowiązujące Rozporządzenia RM i MSW w sprawach wzorów dowodów osobistych i paszportów wymagają aktualnej, wyraźnej fotografii o określonych wymiarach przedstawiającej osobę bez nakrycia głowy i okularów z ciemnymi szkłami w taki sposób, aby ukazywała głowę w pozycji lewego półprofilu i z widocznym lewym uchem, z zachowaniem równomiernego oświetlenia twarzy. Powyższe przepisy zasadniczo ograniczają wybór fotografa. Czy jednak wyłączają go zupełnie? W jednej ze spraw karnych, nie dotyczących prawa autorskiego, przesłuchiwany w charakterze świadka fotograf bezbłędnie rozpoznał, spośród kilku okazanych mu zdjęć legitymacyjnych tej samej osoby, fotografię do dowodu osobistego wykonaną przez niego ok. 7-8 lat wcześniej (wykonywano wówczas zdjęcia wg podobnych norm aczkolwiek bez tak wyraźnej podstawy prawnej). Wyjaśnił, że rozpoznał, gdyż w taki sposób ustawia ludzi do zdjęć. Trudno o bardziej wymowny przykład nadania fotografii piętna osobistego autora.
Podsumowując, fotograf nie musi być artystą. Wystarczy, że jest autorem dzieła – nawet niektórych zdjęć legitymacyjnych.